[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Inni pomnaŜają ciŜbę złodziejaszków i rozbójników, niebezpiecznych dla mieszkańców i podróŜnych.Coraz większa jest ta fala ludzi niezadowolonych, nie zorganizowanych, pozbawionych zarobku i bezsilnych w obliczu rosnącej potęgi posiadaczy.Poparcie, którego poddani udzielili Marii, wywodziło się głównie z ich przekonania, Ŝe kontrreformacja przywróci dawne ziemie opactwom i klasztorom, dzięki czemu gospodarka kraju popłynie znowu pierwotnym łoŜyskiem — a będzie to równieŜ oznaczało przywrócenie pastwisk gminnych i powrót chłopa do jego chaty, krowy i wieprzka.65Reakcyjne poglądy Marii pozwalają jej moŜe wyobraŜać sobie podobne odwrócenie biegu historii.Pełny skarbiec, przekazany niegdyś Henrykowi VIII przez jego zapobiegliwego ojca, prędko opustoszał.Henryk zdobywał potrzebne mu fundusze dewaluując monetę, co wywoływało wzrost cen.Dobra poklasztorne poszły w większości jako darowizny dla faworytów, wiernych sług korony, kochanek, bastardów.Niebawem wyskrobano resztki, a panowanie Edwarda VI w niczym się nie przyczyniło do ponownego zapełnienia królewskich szkatuł, stanowiących zarazem skarb państwa.Maria projektuje zwrot ziem opactwom i klasztorom tytułem retrybucji, ale takŜe jako źródło podatków (z obecnych właścicieli nic nie da się wyciągnąć), bez którego jej fundusze zaleŜą od kaprysu parlamentu i od sprzedaŜy monopolów, jak zezwolenia na import win.Z ledwością starczy na utrzymanie pałaców, dworu, Ŝołd dla Ŝołnierzy i dla floty.Nie będzie moŜna sobie pozwolić na Ŝadne ekstrawagancje, pustych szkatuł się nie zapełni.Maria przekona się niebawem, Ŝe jeśli lady Jane Grey jest jej więźniem, to ona sama jest równieŜ więźniem — klas ziemiańskich, które wybierają posłów do parlamentu.Gdy parlament się zbierze, nie sprzeciwi się przywróceniu mszy i uznaniu zwierzchności Rzymu — to nie dotyka niczyjej kieszeni — ale nie chce słyszeć o zwrocie ani jednego akra dawnych dóbr kościelnych i ziemi gromadzkiej ich poprzednim właścicielom.Rozwiewają się nadzieje Marii na najlepsze źródło dochodów.PołoŜenie warstw najbiedniejszych pozostaje tragiczne.Królowej brak siły charakteru, by opanować parlament i narzucić swoje dezyderaty.Zresztą, posłowie wiedzą, Ŝe za kulisami czeka w gotowości druga kandydatka, do tronu, którą kraj przyjmie z większym entuzjazmem.Parlament przyznaje Marii pewne fundusze, ale podkreśla jasno, Ŝe jej dochody zaleŜą wyłącznie od dobrej woli panów posłów.ElŜbieta przypatruje się i rozwaŜa.Gdy nadejdzie jej kolej, postanawia, Ŝe parlament będzie musiał tańczyć tak, jak ona zagra — jak za panowania Henryka VIII — chociaŜ będzie uwaŜała, Ŝeby wybierać melodie, które nie doprowadzą do fałszywych zgrzytów.ElŜbieta zatroszczy się o warstwy najuboŜsze w sposób, który będzie rewolucyjny, jak na owe czasy.Ale ElŜbieta rozporządza tym, czego Marii brak — osobistym czarem, talentem politycznym i zaufaniem narodu.Parlament nie sprzeciwia się Marii w sprawach, które nie dotyczą kieszeni panów posłów.Odbije się to rykoszetem na ElŜbiecie.Za podszeptem lorda kanclerza Gardinera królowa Ŝąda uniewaŜnienia rozwodu swoich rodziców.Ze strony Marii jest to tylko logicznym dopełnieniem jej obowiązku rehabilitacji dobrego imienia matki.Parlament zgadza się i chociaŜ nie stwierdza tego wyraźnie, jednak naleŜy się domyślać, Ŝe jednocześnie uniewaŜnione jest małŜeństwo Anny Boleyn, a ElŜbieta staje się dzieckiem nieprawego łoŜa.Tego juŜ za wiele dla księŜniczki i jej stronników.Religia jest polityką, a w sprawach politycznych ElŜbieta zgadza się schylać z wiat-66rem, ale pamięć o matce nie jest sprawą polityki.Ona równieŜ ma obowiązek dbać o dobre imię swej matki, którą arcybiskup Canterbury zapewnił, Ŝe jej małŜeństwo jest w pełni legalne.Co więcej, ElŜbieta nie moŜe się zgodzić na to, by zakwestionowano jej legalne pochodzenie.Zwraca się więc z prośbą o zgodę na wyjazd z królewskiego pałacu, gdzie jej połoŜenie staje się coraz trudniejsze, bo musi ustępować pierwszeństwa aŜdwom kuzynkom — księŜnej Suffolk, matce uwięzionej i oskarŜonej o zdradę stanu Jane Grey, i hrabinie Lennox, córce siostry Henryka VIII.Królowa odmawia.Stosunki między obu siostrami ulegają ochłodzeniu.Wkrótce sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta.Maria odrzuciła propozycję — faworyzowaną przez francuskiego ambasadora, który chciałby zapobiec jej małŜeństwu z Filipem hiszpańskim — poślubienia Edwarda Courtenay, w którego Ŝyłach płynie królewska krew angielska dynastii Plantagenetów, panującej przed Tudorami.Nie przewidziała rezultatu tego odkosza.Cały kraj domaga się teraz, aby Courtenay poślubił ElŜbietę.W tej sprawie nawet nie zapytano ElŜbiety o zdanie, bo co najmniej pięć osobistości wystraszyło się niepomału: królowa Maria, Karol V, biskup Gardiner, ambasador Renard i sam Courtenay.Czworo pierwszych obawia się, Ŝe połączenie węzłem małŜeńskim dwojga młodych, z których kaŜde ma królewską krew w Ŝyłach, a na dobitek jedno cieszy się niebywałą popularnością w kraju, moŜe doprowadzić do wybuchu powstania w celu osadzenia tej pary na tronie.Piąty — Courtenay — przeląkł się z innych powodów.Jest to przystojny młodzieniec, ale tchórzliwy i słabego charakteru.Błaga królową, by pozwoliła mu wziąć za Ŝonę „jakąś zwyczajną dziewczynę", nie księŜniczkę ElŜbietę, którą określa jako „zbyt dumną" i której się po prostu boi.W rezultacie tych matrymonialnych powikłań Maria ostatecznie zwraca się przeciw ElŜbiecie.Biskup Gardiner i ambasador Renard otwarcie mówią królowej, Ŝe jej siostra nie przestanie nigdy zagraŜać pokojowi w królestwie —dopóki będzie Ŝyła.Fakt, Ŝe rzymskokatolicki biskup i ambasador Habsburgów mogą sugerować królowej Anglii taką decyzję w odniesieniu do jej własnej siostry, świadczy do jakiego stopnia Kościół i Hiszpania ujarzmiły juŜ dumny despotyzm Marii.Maria odpowie wymijająco: musi przynajmniej być przekonana o heretyckich błędach ElŜbiety.Jest i inny powód.RozwaŜniejsi z doradców królowej przypominają, Ŝe popularność ElŜbiety moŜe zagrozić nawet zza grobu.W kaŜdym razie królowa zapewnia Renarda, Ŝe postara się przeszkodzić w sukcesji siostry do tronu, jeśli ona sama zejdzie ze świata bezpotomnie.Gdyby ElŜbieta o tym wiedziała! Spróbowałaby rzeczywiście pociągnąć kraj do buntu — nie zza grobu, ale z pałacu Hatfield.Na razie nie wie o tym.Raz jeszcze, z początkiem grudnia roku 1553, prosi o pozwolenie opuszczenia dworu i wyjazdu, nie do Hatfield, a do innego z jej domów, w Ashridge, na północny zachód od Londynu.Renard doradza Marii, by się zgodziła.Przysuwa się blisko do królowej i półgłosem dodaje, Ŝe łatwiej będzie uśpić czujność ElŜbiety w jej własnym domu.W jej świcie umieści się zaufanych szpiegów.MoŜna ją będzie skusić — albo sprowokować — do jakiegoś kompromitującego kroku, który dostarczy dowodów potrzebnych do.Królowa powinna poŜegnać siostrę serdecznie, by niczego nie moŜna było podejrzewać.Ale ElŜbieta podejrzewa niejedno — podejrzewają teŜ inni [ Pobierz całość w formacie PDF ]